W Polsce mamy wiele wspaniałych, wielokulturowych regionów, takich jak Śląsk, Pomorze, Warmia, Mazury czy Podlasie. Często zapominamy jednak o tym, że również duże miasta są enklawami wielokulturowości, w których jak w soczewce widać różnorodność określonego regionu czy państwa. Szczególnymi ośrodkami przenikania się kultur, ale także języków i idei są stolice państw. Ich istotne znacznie wynika nie tylko z politycznej roli, jaką pełnią jako ośrodki administracyjne, ale również możliwości krzewienia nowych idei, promieniujących na społeczeństwo całego kraju. Zazwyczaj to stolice państw są bardziej progresywne i otwarte na nowe. Przedwojenna Warszawa była prawdziwym tyglem kultur, w którym 61,66% ludności Warszawy stanowili Polacy, 27,07% Żydzi, 7,31% Rosjanie, a 1,66% Niemcy. Pozostałe 2,3% to Ukraińcy, Rumuni, Białorusini, Francuzi czy Tatarzy. Sytuacja wyglądała podobnie pod względem różnorodności religijnej czy światopoglądowej.
Niestety II wojna światowa i niemiecka okupacja zniszczyły nie tylko zabudowę miasta, ale również jego społeczno-kulturowe dziedzictwo. Dziś Warszawa powoli odzyskuje swój wielokulturowy charakter, otwarty na różnorodności ludzi i kultur. Według wyników projektu „Badanie tożsamości Warszawy i jej mieszkańców”, przeprowadzonego w 2015, 60% osób mieszkających w stolicy urodziło się w tym mieście, 26% pochodziło z województwa mazowieckiego, a 13% przyjechało z innych województw. Dla rodowitych mieszkańców Warszawy istotna jest tożsamość lokalna, ukierunkowana szczególnie na dzielnicę oraz na samo miasto.
Wyniki Spisu Powszechnego z 2011 pokazały, że wśród obywateli polskich w Warszawie, 2,1% zadeklarowało inną niż polska identyfikację narodowo-etniczną, w tym 3531 – ukraińską, 3048 – śląską, 2458 – wietnamską, 2180 – żydowską, 2159 – rosyjską czy 1544 – niemiecką. Według raportu „Cudzoziemcy w Warszawie. Czyli jak zmierzyć się z nieuniknionym”, Warszawę zamieszkuje 25% wszystkich przebywających w Polsce cudzoziemców. Zgodnie z danymi meldunkowymi z 2016, 1,3% mieszkańców Warszawy to obcokrajowcy (nieposiadający obywatelstwa polskiego). Jednak realnie szacunki mówią, że jest ich co najmniej dwa razy więcej. Wśród migrantów według zameldowania dominują Ukraińcy (25%), Wietnamczycy – 13.5%, Białorusini – 6%, Rosjanie – 6% oraz Francuzi – 4% i Chińczycy – 3.5%, a także Niemcy, Brytyjczycy i Włosi po 3%. Każdy mieszkaniec Warszawy dodaje swoją cegiełkę, która kształtuje kulturową mozaikę stolicy.
Dziś o bogactwie Warszawy stanowią jej „rdzenni” mieszkańcy ze swoją tożsamością dzielnic, ale także przybywające z różnych zakątków Polski „słoiki”, przynosząc ze sobą swoje regionalne zwyczaje, tradycje i kuchnię, oraz migranci i obcokrajowcy, mieszkający oraz pracujący w stolicy. Na Warszawę chcemy spojrzeć jako na autonomiczny mikrokosmos kulturowy, będący unikalną społecznością ludzi, zamieszkujących Miasto Stołeczne. Nie można utożsamiać społeczności współczesnej Warszawy wyłącznie ze stolicą pojmowaną jako ośrodek administracyjny państwa. Centralistyczną politykę państwa kreują często (o ironio) politycy pochodzące spoza Warszawy. Sami mieszkańcy Warszawy mocno cenią sobie „stołeczność” i niezależność swojego miasta.
#regionalizm #regios #regionalism #warszawa #inkluzywność
Brak komentarzy